wtorek, 15 listopada 2016

Przybywam :)

O to i jestem...tak po prostu. Długo zastanawiałam się czy podjac to wyzwanie i sama nie wiem dlaczego zajelo mi to tak długo. Byc moze z braku czasu, a byc moze zwyczajnie z lenistwa. 
Nie wiem... Wiem natomiast, ze pomimo robię to pierwszy raz w zyciu w kacikach ust rysuje mi się uśmiech na twarzy:)to moze byc dobry znak.
Najważniejsze w zyciu to robic cos co sprawia nam przyjemnosc, a jeśli przy tym sprawi to radosc komus jeszcze to coz chcieć więcej:) 
Moje dziecko w szkole, a ja z kubkiem zielonej herbaty mysle i stukam- klikam końcowe zdanie w tym poscie, majac nadzieje ze to dopiero pierwsze w tym blogu. 
we will see ...